Dość często słyszy się o wypadkach drogowych spowodowanych złym stanem technicznym samochodu. W Polsce jest ich blisko 8 proc. Zawodzą hamulce, układ kierowniczy… Badania techniczne z założenia mają zapobiegać takim sytuacjom. Rodzi się więc pytanie czy należycie spełniają one swoją rolę?

Raz na rok

Badanie techniczne samochodu to obowiązek nałożony na właściciela pojazdu przez  Kodeks Drogowy – Prawo o Ruchu Drogowym (Rozdział 3 Badanie Techniczne Pojazdów). Zgodnie z ustawą, badania techniczne dzieli się na okresowe i dodatkowe. Okresowe badania są płatne i w przypadku aut starszych niż 5 lat muszą być przeprowadzane raz do roku. Wyjeżdżając nowym samochodem z salonu, do SKP udamy się dopiero po 3 latach od momentu rejestracji.

Starszy samochód = więcej usterek

Średnia wieku samochodów w Polsce to 15 lat. Czy jedno badanie na rok jest w stanie zapewnić pasażerom dwudziestoparoletniego auta bezpieczeństwo? „Więcej badań? OK, ale niech każde kosztuje 30zł i wtedy mogą być 3 razy w roku” – pisze na forum motoryzacyjnym jeden z internautów. Nie bez znaczenia pozostaje tu więc aspekt finansowy (o ile nie jest on najistotniejszy). Polacy wciąż szukają oszczędności. Kupują starsze samochody, którymi nierzadko „jeżdżą dopóki się da”. W niektórych przypadkach takie podejście ma finał tragiczny.

Bezpieczna podróż – bezcenna

Ważną kwestią jest także mentalność samych kierowców. Wielu z nich próbuje przekupić diagnostę, by ten przedłużył ważność badań technicznych po powierzchownej kontroli. „Sugeruję przede wszystkim postawić na rzetelność diagnostyki i bezwzględność w respektowaniu pełnej niezawodności pojazdów” – radzi inny internauta. Rzeczywiście, sposób przeprowadzania niektórych badań technicznych pozostawia wiele do życzenia. Niekiedy wybrana przez nas stacja kontroli pojazdów wykonuje badanie powierzchownie by jak najszybciej ściągnąć należyte pieniądze. Pamiętajmy jednak, że każda, nawet ta najmniejsza usterka w naszym samochodzie może przyczynić się do niebezpiecznego wypadku  drogowego.

Avatar photo
About Author

Redaktor

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *